Tańce też były. Takie dla matek z dziećmi. Fajna sprawa. Salsa z dziećmi w chustach.
Salsa dla mam z dziećmi w chustach |
1. To świetna zabawa.
Zapewne nie tylko dla matki ;) Dzieciaki pousypiały po kilku minutach. Ale co się dziwić jak ciepło, miło, nastrojowa muzyka i kołysze...
2. Ruszasz się.
Niby taka "popierdułka", bo salsa dla matek. Ale jak się dorzuci na siebie, jak w moim przypadku 9-cio kilogramowe dziecko i potańczy z nim godzinę, to robi się z tego morderczy trening.
3. Tańczysz z dzieckiem. Zabierasz je ze sobą i odpada ci stres związany z zostawieniem go w domu, organizowaniem opieki.
4. Wychodzisz z domu. A to ważne, żeby nie oszaleć. Zawsze to coś innego niż spacer wokół bloku z wózkiem. Miła odmiana.
5. Robisz coś dla siebie. Przede wszystkim!
A najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że to dzięki inicjatywie matek. Zebrała się grupka, która prężnie działa. Działa lokalnie, bo o to głownie chodzi, żeby mamom było blisko i wygodnie. Organizowane są cotygodniowe spotkania. Takie na kawę. A okazjonalnie takie jak to salsowe na przykład. Poza tym każda mama może wnieść do tych spotkań coś od siebie. Poprowadzić warsztaty, naukę tańca etc. W planach spotkanie z braffiterką. Dzieje się. Jednym słowem - matka potrafi :)!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz