Wyluzować muszę, bo je tylko zbieram i przekładam i odkurzam i czyszczę. A przecież nie biorę udziału w teście białej rękawiczki :) Mój pedantyzm mnie wykończy. Frustruje się, że bałagan. Ale kto powiedział, że ja mam tylko ten bałagan sprzątać? Nie mieszkam sama. Gdyby tak było to byłby pewnie wiecznie porządek. Ahahaha.
Więc luzuje warkoczyki i dzisiaj dzień lenia mam. Spacer zaliczyłam, bo piękne słońce było. A teraz syn od 1,5 h na balkonie śpi i się dotlenia, a ja mam czas dla siebie.
Zmieniam nastawienie. Podpatrzyłam u M. jak się organizuje jak ma się dzieckiem zająć. Robi tak, żeby jemu było wygodnie, żeby mógł zrobić to co sobie zaplanował. To bardzo dobra metoda. Drogie panie, czasami warto uczyć się od panów niektórych zachować i rozwiązań. Oni są mistrzami tego jak zrobić, żeby się nie narobić :) Nie wytykają sobie, tego, że zostawili po raz kolejny skarpetki tam gdzie stali. Nawet o tym nie myślą. Pewne jest to, że nie zauważą tego, że dzisiaj nie poodkurzane.
A tak poza tym ostatnio modny jest nowy trend w psychologii, żeby pokochać siebie i dobrze się traktować. Wcielam aktualnie w życie! Zdrowy egoizm procentuje. No i relacje są ważne. Bo czas spędzony razem zaowocuje. A nikt nie będzie pamiętał, że piekarnik doszorowany jest. Jak to mówi M. liczy się QUALITY FAMILY TIME! A drobne przyjemności uszczęśliwiają. I nie mam ambicji na bycie perfekcyjną panią domu. Ja chcę być szczęśliwą kobietą!
Foto z Internetu :)