Dochodzę do wniosku, że nie ma lepszych wakacji dla młodej matki niż spędzenie kilku dni u rodziny. Najlepiej bliskiej rodziny. Takiej, która tęskni na co dzień za matką i jej dzieckiem.
Zaszyłam się na tydzień na Pomorzu. W miejscu, gdzie mogłam spędzić czas z bliskimi, wypoczywać. W miejscu, gdzie mogłam wyjść rano na ganek z gorącym kubkiem kakao i słuchać śpiewu ptaków, łapać promienie słońca. Czytać książkę, opalać się (chociaż z tym było ciężko ze względu na pogodę) i lenić. Tak zwyczajnie. I mogłam to wszystko robić, bo miałam opiekę nad dzieckiem. Ha! W tym cały urok takiego wypoczynku. Piękne chwile :)
Do tego dużo jeździliśmy, zwiedzaliśmy, spacerowaliśmy, odwiedzaliśmy rodzinę, znajomych. Chłonęłam ten czas całą sobą. Relaks pełną gębą, bo ja najlepiej odpoczywam nad wodą. I wcale nie muszę się smażyć na słońcu. Lubię spacery po plaży, zapach morza, ten klimat.
Polskie morze kojarzy mi się jednoznacznie. Z najlepszymi goframi pod słońcem! Nie mogłam sobie odpuścić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz