2 kwietnia 2015

Wiosenne plany. Wiosenne zmiany.

Dzisiaj może tego nie czuć, bo leje i wieje i sennie tak jakoś, ale wiosna za pasem. I właśnie przez to, że marazm mnie dopada i przesilenie, czas coś zarządzić i zorganizować. Zmotywować się i działać. Czas mi ucieka, urlop macierzyński coraz krótszy ;). Została mi jeszcze cała, piękna wiosna i być może całe lato "wolności"...

A tej wiosny mam plany. Całkiem konkretne. I zamierzam je wcielić w życie, żeby powiew czegoś nowego poczuć, odświeżyć stare i nabrać energii, rozpędu. Zmiany może nie drastyczne, ale zawsze. Metoda małych kroczków. Bo od czegoś zacząć trzeba... A to podobno najlepiej się sprawdza.

Moje marzenia do spełnienia :)
Foto znalezione w necie i jedno z ulubionych.

Postanowiłam:

1. Odchudzić... szafę
To tak przy okazji tego, że żyjemy jeszcze bez szaf. Miejsca nie mamy za dużo a gratów aż nadto. I niby plany są na duże szafy, to i tak nie widzę tego, żebyśmy się pomieścili. Poza tym czas pozbyć się tego co latami tam zalega, a żal wyrzucić. Z ciuchami mam tak ewidentnie. Tylko przekładam i udaje, że jeszcze założę.

2. Zaaranżować balkon
Marzy mi się piękny balkon. Posiłki na świeżym powietrzu. Kawa, albo wino (!) i książka pod kocykiem wieczorem. Świeże zioła, kwiaty, świeczki i lampiony. Moje miejsce na ziemi. Czekam na ten balkon i zasadzam się od momentu, jak go zobaczyłam. Piękny jest i ogromny! A będzie idealny, jak się do niego dobiorę ;)

3. Zmienić coś w wyglądzie (czyt. zrobić coś z włosami)
To co mam na głowie to jakiś koszmar najgorszy. Z odrostami się uporam, ale po porodzie włosów jakby połowę mniej. Ja wiem, że hormony. Wypadają, ale zaczną odrastać. I odrastają takie kępki wszędzie. Chyba czas na ostre cięcie i jakąś regeneracje na wiosnę. Przynajmniej dla włosów SPA zafunduje.

4. Pójść do kina z dzieckiem
Nie wychodzi mi to, a ochotę mam ogromną. Kocham kino. A tak poza tym chciałabym sprawdzić tą opcje z dzieckiem w kinie. Fajna sprawa, idea mi się podoba. Trzeba wypróbować.

5. Wyjechać na wakacje
Tego pragnę najbardziej! Jeszcze trochę. Bilety mamy, nocleg też. Teraz jeszcze poszperać warto o tym co trzeba zobaczyć a reszta na żywioł. No i spakować siebie i dziecko. To będzie wyzwanie :)

6. Odkurzyć rolki
Moje rolki podzieliły los łyżew. Leżą odłogiem. Czas ruszyć się trochę i pojeździć. Tej wiosny będę aktywna :)



3 komentarze:

  1. Tak! Aranżacja balkonu to jest to! Świeczki zioła i ksiazka pod kocykiem! Zainspirowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się niezmiernie :) Trzeba sie wybrać razem do jakiegoś ogrodniczego w takim razie ;) Wczoraj widziałam fajny pomysł z półką z palet na kwiaty.

      Usuń
  2. No to i my zabieramy się za zmiany na tarasie :) będzie... INACZEJ :)

    OdpowiedzUsuń